W świecie blogów jestem już od wielu lat. Miałam okazję bywać na kameralnych spotkaniach, ale również na tych dużych, masowych. Bywałam na nich pod różnymi szyldami (nazwami), za co jest mi wstyd, ale ważne, że miałam odwagę bywać.
W listopadzie tego roku udało mi się załapać na Spotkanie Świadomych Blogerek w jego trzeciej odsłonie w Bydgoszczy. Przyznam, byłam trochę sceptycznie niestanowiona. Ostatnie kameralne spotkanie, na którym byłam, było stratą czasu. Bardzo chaotyczne i ciągnęło się jak flaki z olejem, ale w zasadzie pojechałam specjalnie, aby kogoś poznać, więc spoko. Tym razem spotkanie było zupełnym przeciwieństwem.
Jadąc na spotkanie, planowałam wyjść wcześniej z niego. Nie zrobiłam tego, bo za szybko minął mi czas i szkoda było uciekać. A skoro o czasie mowa, był bardzo przez organizatorkę pilnowany. Ta kontrola sprawiła, że wszystko szło sprawnie i człowiek się nie nudził. Miłym było też to, że organizatorka dopilnowała, jakie prezenty, dla kogo. Przynajmniej nie było żadnych niedomówień, bo sporo tego w koło stało.
O wykładach słów kilka
Po pierwsze rozmowa pań, trochę o biznesowych tematach, czego mam chwilowo przesyt, ale… Potem wszystko skupiło się na wspieraniu siebie nawzajem jako kobiety. Słuchałam tego z więcej niż nutką zazdrości. Zazdrościłam dziewczynom, że się znają i obgadują sprawy biznesowe. Wartością dodaną jest fakt, że każda pracuje w innej branży i ma świeże spojrzenie na sprawę drugiej. Pracując w pojedynkę, bardzo człowiekowi brakuje kogoś, z kim może coś obgadać. Już nawet nie chodzi o to, że muszą być to różne dziedziny. Chodzi o samą możliwość rozmowy.

Katarzyna Dolak-Mazurek: http://milosneprawojazdy.pl
Agnieszka Sowa-Wlazły: http://www.sleepyowl.eu
Agnieszka Świtała: https://www.instagram.com/so_fa_art/
Katarzyna Bednarska: https://malcollection.pl
Drugie wystąpienie było o kosmetykach, a w zasadzie o ich składach i dlaczego nie opłaca się ich analizować, jeżeli nie mamy w tym wykształcenia. Pamiętam czas większego dbania o włosy i zwracania uwagi na skład, ile ja wtedy błędów popełniałam. Teraz już się nim tak nie przemyję i moje włosy wyglądają lepiej, ale… Zdjęłam klapki z oczu, że konserwanty nie są złe, a wręcz potrzebne. Przecież nawet ogórki czy kapusta kiszona je mają. Jeżeli obecnie patrzę na skład, zwracam głównie uwagę na jego długość. Czasami sprawdzam, gdzie w składzie jest ten super składnik, który wymieniają jako główny. Jak widzę go przy końcu, odstawiam kosmetyk na półkę.

Marta Majszyk-Świątek: http://martamajszyk.pl
O trzecim wystąpieniu tylko wspomnę, nie wypada przemilczeć. Mowa była o kwestii identyfikacji wizualnej, którą sama się zajmuję, więc nie mam o czym pisać.

Weronika Flis: http://www.moyemu.com
Miejsce było bardzo klimatyczne
Spotkanie Świadomych Blogerek odbyło się w Willa Secesja. Nie koniecznie moje klimaty, ale szczękę zbierałam z podłogi po wejściu. Cały wystrój był dobrany pod nazwę. Nawet toalety pasowały. Nie wiedziałam, że w Bydgoszczy jest takie miejsce. Co ciekawe, kiedyś często kilka kroków dalej od tego miejsca przechodziłam.
Na spotkaniu był bufet ze sporą ilością jedzenia. Ryzykowałam bez pytań, czy jest bez glutenu, ale nic mi potem nie było, więc nie jest źle. Ogólnie jedzenie było ok, ale bardzo mi to pasowało do całego wystroju. W tym całym anturażu było smacznie.
Na zakończenie Spotkania Świadomych Blogerek był tort. Tym razem mogłam tylko popatrzeć. Czasami w takich momentach śmieje się, że ja się po prostu odchudzam. Jednak się przyzwyczaiłam, że momentami muszę obejść się smakiem.

Karolina Kasznia (tort): https://www.instagram.com/kkaszkk/
Pozostali partnerzy i licytacja na cele charytatywne
Jak to na kameralnych spotkaniach bywa, nie można zapomnieć o sponsorach. Przy dużych również są, ale ciężko byłoby ich czasami w relacji wymienić. Tutaj też ich trochę było, bo i cel był szczytny. Było sporo rzeczy, które były licytowane, a cały dochód został przekazany na fundację Mali Wojownicy. Bardzo spodobał mi się ten pomysł i pierwszy raz się z takim spotkałam.
- Wydawnictwo Ovo: https://www.wroclawovo.pl
- SangoTrade: https://www.sangotrade.pl/pl/
- BurnActive: https://burnactive.pl
- Gra w słoiku: https://www.facebook.com/grawsloiku/
- Nowak Migration: https://australis.pl
- Zagubiona w wyobraźni: http://przez-pryzmat-marzen.blogspot.com
- Ślubposwojemu.pl: https://slubposwojemu.pl
- Mamaju: https://mamaju.com.pl


Wszystkie zdjęcia we wpisie są autorstwa Lady Amarena. Sama żadnych nie robiłam. Pewnie i tak by nie wyszły, bo miałam przy sobie telefon z gorszym aparatem. A tak? Zdjęcia cieszą oko.
Podsumowanie
Akurat w tym samym czasie co Spotkanie Świadomych Blogerek, czyli 23 listopada (przy dużych imprezach to zazwyczaj dwa dni) odbywał się Festiwal Kobiet w Gdańsku. Miałam dylemat, na które spotkanie się zgłosić. Nie żałuję postawienia na kameralność. Miałam okazję poznać nowe, fajne osoby, a tak pewnie bym się przemykała anonimowo w tłumie.
Jeszcze nie byłam na żadnym takim spotkaniu blogerek. Jak tam trafić. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
Jak trochę poobserwujesz blogosferę, bardziej zasięgowych, te duże spotkania szybko znajdziesz, kiedy i gdzie się odbywają. Z kameralnymi sprawa faktycznie jest trudniejsza. Tutaj raczej, bo ktoś poleci, bo kogoś się obserwuje i osoba się wybiera, albo daje znać.
Takie spotkania zawsze przynoszą jakieś inspiracje 🙂
Zgadzam się. 🙂
Świetne spotkanie, zazdroszczę! Pozdrawiam i życzę wesołych świąt!^^
Dziękuję i wzajemnie. 🙂
Bardzo to budujące, że mimo wyścigu i dużej konkurencji w blogosferze, są blogerki, które się wspierają.
Fajnie, zazdroszczę tak udanego i ciekawego spotkania! Pozdrawiam i życzę wesołych świąt!^^
Dziękuję i wzajemnie. 🙂
Też wybrałabym kameralne spotkanie. Chociaż już sama nie wiem ,co lepsze dla introwertycznego charakteru. W tłumie można się paradoksalnie dobrze ukryć 😉
Na kameralnych spotkaniach warto się przełamać i choć do jednej osoby zagadać, mówi to introwertyk. Warto się przełamać, zwłaszcza że to potem procentuje przy tworzeniu treści w internecie. Duże spotkanie faktycznie pozwala się ukryć, ale mam wrażenie, że tam jest mniej komfortowo. Na małym spotkaniu się człowiek poznaje, a na dużym, głupio mi podejść i zagadać. Plusem dużych spotkań jest fakt, że ma się agendę, ale i tak głupio tak samemu chodzić.
muszę kiedyś i ja na takie spotkanie się wybrać:)
Polecam. 🙂
Chciałabym kiedyś w końcu wziąć udział w takim spotkaniu.
Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku!^^
Dziękuję i wzajemnie. 🙂 Nie wiem, jak małych, ale dużych spotkań trochę jest. Co prawda nie zawsze przyjmą, ale warto próbować swoich sił i się rejestrować.
Może kiedyś i mi uda się dojechać na takie spotkanie 🙂 fajnie jest poznać ludzi w realu z którymi zna się tylko wirtualnie . Fajnie że mogłaś tam być i aż Ci zazdroszczę takiego spotkania 🙂
Wszystko przed Tobą. Grunt to chcieć na takie spotkanie jechać. 🙂